O nas
Nowe
Felietony
Artykuły
Kurier Święt.
Kronika 2018
Historia
Kalendarz
Galeria
Antyreklama
Kontakt
Polecamy
Forum
Archiwum
  
Artykuły »  lista artykułów » Piotr Opozda: To jednak mogła być zbrodnia
Treść artykułu:

To jednak mogła być zbrodnia

 

Niniejszy tekst napisałem tuż po 10 kwietnia 2010 r., ale ulegając fali presji „zdrowego rozsądku”  zastanowiłem się „chwile”… Obecnie zdecydowałem się na odgrzanie owego pierwotnego impulsu mniemając, że pozostaje on aktualny, że przez minione kilkanaście miesięcy nie dowiedziałem się niczego, co „sprowadziłoby mnie na ziemię”.

„Po co mordować Kaczyńskiego na kilka miesięcy przed najprawdopodobniej przegranymi przez niego wyborami”? „Ryzyko operacji było zbyt duże, aby je podejmować, nawet w kręgach ludzi, którzy psychologicznie byliby na nią gotowi”. To najrozsądniejsze argumenty rzekomo przekreślające teorię zamachu. Właśnie,  najrozsądniejsze… Do metafizycznej „szkoły wschodniej” przyłożyliśmy zachodnią  racjonalną metodologię, popełniając odwieczny błąd w próbie zrozumienia Rosji.

Spójrzmy tedy na pewne tradycyjne elementy specyficznej rosyjskiej Metody sprawowania władzy i dyplomacji…

Wydawać by się mogło, że każdy w miarę rozgarnięty Polak zna postać Waleriana Łukasińskiego. Skazany przez Rosjan na dożywocie nie doczekał się osobistej wolności. Nie pozwolono mu nawet umrzeć na wolności mimo, że po 46 latach pobytu w więzieniu jako niedołężny i ociemniały starzec był już przecież niegroźny. Ale… dla Polaków stał się symbolem, a Rosjanie czuli ów symbol… Ot, taka metafizyczna „gra” rozumiejących się braci Słowian…

W stanie wojennym zmuszano opozycjonistów do podpisywania tzw. „deklaracji lojalności” (nie mylić z deklaracjami współpracy!), które brzmiały bardzo niewinnie: „będę przestrzegał prawa”. Dla Anglika lub Francuza nie byłoby problemu – podpisać i robić swoje. Tak rozumowano również w pewnych kręgach opozycyjnych: podpiszemy, a będąc dzięki temu na wolności, będziemy mogli dalej konspirować… Czy SB- ecy byli idiotami, nie wiedząc o tym?  Nie, oni wiedzieli coś jeszcze: po Francuzie lub Włochu taka deklaracja spłynęłaby jak brudna woda po kurze, ale do Polaka się przyklejała…

To nie ja odkryłem optymistyczną ale i tragiczną zarazem prawdę, że dusza słowiańska (tym bardziej w kontuszu rycerskim) jest szczególnie wrażliwa na grzech i … zadany jej gwałt. Przypomnijmy, ile było samobójstw wśród kadry oficerskiej za Konstantego, a w bezpieczniejszych już czasach pojedynków. ..

I jeszcze jeden historyczny epizod. Swoistą zapowiedzią kontrolowanej transformacji był mord na Symbolu – ks. Jerzym Popiełuszko, słusznie nazwanym  mordem założycielskim III RP. „Skoro już chcecie własnego państwa, to z przetrąconym kręgosłupem”. „Ugodzimy was w samo serce, a wy i tak nic nie zrobicie”. Zresztą, podobną metodę zastosowano w walce z „Solidarnością” w 1981 r. Pobito związkowców w Bydgoszczy, a potem … podpisano układ warszawski, co jak pamiętamy stało się początkiem końca „S”. 

Czy w kontekście powyższych wydarzeń komentarz do „katastrofy” smoleńskiej wydaje się potrzebny? Zasygnalizuję jedynie dla pewnego porządku.

Putin zdecydował się na „pojednanie” (o motywach gospodarczych, politycznych i tzw. kontekście europejskim napisano już wiele, dlatego powtarzał się nie będę) i w związku z tym zastosowanie swoistej dekapitacji, dodatkowo w kontekście i wymiarze wybitnie symbolicznym, stało się „koniecznością”. Owa konieczność miała dodatkowo współgrać z zasadą „nieuchronności kary” dla wrogów Rosji, jakże w swej demonstracji potrzebnej „tu i teraz”.

Technologia zbrodni? Podobnie jak w przypadku papieża Jana Pawła II wszyscy wiedzą kto stał za zamachem, a ślady wiodą na boki… Krótko mówiąc, zrobili to Rosjanie … polskimi rękami (i w przenośni – aktualny establishment  i dosłownie – najemnicy ze środowiska pewnej ciągle żywotnej „służby”).

Zakończę optymistycznie. Nawet przerażające zbrodnie rytualne nie są przecież w stanie unicestwić ofiary… Są jednak zbrodnie wymagające kary. Także tej najwyższej. Nie ma to nic wspólnego z odwetem, a nawet więcej – skazanych można ułaskawić … po uprawomocnieniu wyroku. To forma swoistego oczyszczenia społecznego.

Piotr Opozda

powered by QuatroCMS