O nas
Nowe
Felietony
Artykuły
Kurier Święt.
Kronika 2018
Historia
Kalendarz
Galeria
Antyreklama
Kontakt
Polecamy
Forum
Archiwum
  
Felietony »  lista felietonów » Wojciech Kalisz: Nakazanije
Treść artykułu:

„Nakazanije”

 

Premier historyk, prezydent historyk a minister edukacji redukuje lekcje historii. Trudno zrozumieć dlaczego kolejny minister manipuluje przy nauczaniu historii. Czyż nie ma większych zmartwień, tylko zmuszać kolejny raz do zmiany podręczników i powodować drenaż kieszeni rodziców. Poza tym robi jeszcze większy drenaż – drenaż mózgu.

Na wycofanie się z tego projektu jest tylko jeden sposób – sondaże PO muszą spaść o 20%, chociaż widać, że one się już nie liczą odkąd Tusk dostał obietnicę dobrej posady w Brukseli.

Minister w wykształcenia matematyk i nauczyciel matematyki – historię ma za nic. Uporczywie wbrew środowisku historyków, rodziców, nauczycieli forsuje nową koncepcję oświatową. A poza tym jako wiceminister wdrażała reformę sześciolatków i niestety klęska. Ale pan premier powołuje na stanowiska ludzi po przejściach. Tu świetnym przykładem jest marszałkowa Kopacz – co to podkopała całą służbę zdrowia i dostała awans. Chodzą słuchy, że jak Tusk pojedzie do Brukseli to ta nieudaczna baba ma być premierem. Niestety  naczelna dewiza naszych kierowników państwowych i oświaty zgodna jest dyrektywą stalinowską. Zabić polską historię, przeszłość, tańczyć na mogiłach, zabić polską inteligencję. Rządzą nami ludzie bez twarzy, bez wyrazu, zawodowi łgarze i blagierzy, dla których Polska i groby przodków znacza tyle co splunąć. Dla których nie ma żadnych świętości. Dla nich „nakazanie naczialstwa” jest świętością.

Historia Polski jest prosta. Powstanie – klęska – niewola – odbudowa – niepodległość – zdrada i niewola. Unia nie unia jak zwał tak zwał jest to niewola. Dyrektywy unijne ważniejsze od prawa polskiego. Z pianą na ustach realizują unijne dyrektywy. Przypomina się pewien fakt z historii jak to dwaj żołnierze księcia Witolda przed bitwą grunwaldzka dopuścili się jakiegoś gwałtu. Książę za karę nakazał im się powiesić. Jeden z nich wieszał się opieszale, na co drugi skarcił go mówiąc – wieszaj się szybciej bo się książę będzie gniewał. Właśnie – unia się może pogniewać i nie dać upragnionego stołka.

          Jakiś wyuzdany brukselczyk lepiej wie co dla nas lepsze. Stąd mając poparcie onej Brukseli wyłażą z dziur różni farbowańcy, odmieńcy ( w tym seksualni), plują na Kościół, historię wmawiając Polakom, że są rzeczy ważniejsze. Najgorsze jest to że szastają przy tym pieniędzmi kusząc różnymi projektami i planami, które wcale nie służą naszej narodowej tożsamości. Należałoby zrobić badania i przekonać się na jakie cele w sferze kultury i życia społecznego trafia najwięcej unijnych pieniędzy. Jest to dość proste. Zwykle na takie, które z polską kulturą nie mają wiele wspólnego. Nikt nie zwraca na to uwagi ale w każdej polskiej dziedzinie życia zaznaczają się coraz bardziej obce naleciałości. Natomiast tzw. „autorytety” starają się nas utwierdzać, że to nic groźnego. Pseudo poloniści typu Szczuka – tłumaczą, że używanie dziwadeł w języku polskim jest znakiem nowych czasów – tylko jakich?

Wszystko robi się na opak. Przykładem jest sprawa małej Madzi z Sosnowca. Tak właściwie to nawet trudno w tej sprawie się wypowiadać. Odbywa się bowiem szoł z udziałem „rodziców” sterowanych przez zomowca Rutkowskiego a prokuratura wyraźnie sobie z problemem nie radzi albo dostaje jakieś dziwne instrukcje. Przy tym jeszcze bezczelność mediów, które promują takie zachowania. Ręce opadają – pan Tusk zrobił z Polski rewię z najdłuższym programem w sezonie.

 

Wójt na miarę czasów

 

Władysław Reymont w powieści „Chłopi” przedstawia postać wójta jako człowieka skorumpowanego, łasego na publiczne pieniądze i młode niewiasty. Chociaż nie odmawia mu też urzędowej powagi. Jego powiedzenie „ja wójt wam to mówię” ma swoją wymowę. Zwykle oznaczało to, że tak będzie. Właściwie nie ma w tym nic zdrożnego, bo powaga urzędu wymaga aby być wiarygodnym. Wójt gminy Pawłów też jest człowiekiem wiary – godnym,  tylko, że jego wiarygodność jest taka mizerna.

Właściwie to co zrobił dla gminy  jest niepodważalne i namacalne – drogi, mosty, chodniki, kanalizacja, telefonizacja itp. ot taki polski „bob budowniczy”. Ale ostatnimi czasy jakby oklapł. Znaczy chyba będzie kończył urzędowanie – zresztą następcę już namaścił, więc spokojnie może schodzić z politycznej areny. Ale dwadzieścia lat, bo tyle będzie wójtowego urzędowania w 2014 roku to mało. 25 lat to już jakiś jubileusz, można benefis zrobić, podsumować, medal dać a tak za dwadzieścia to nijak. Apel jest więc o następne cztery lata. Dobrze mieszkańcom gminy z panem wójtem, ludziska się przyzwyczaili a tu ma być zmiana. No po co panie wójcie?

Reymontowski wójt źle niestety skończył – z Jagną się zadał i dla niej majątek gminny przepultał. Wójtowi Pawłowa to nie grozi. On jest czysty jak łza. Groszem gminnym się brzydził, na publiczne się nie łasił, przetargi wszystkie zgodnie z procedurą szły – a jakże. W gminie i w zakładach podległych rodziny jego nie uświadczysz, kolegów z daleka od urzędu trzyma, korupcją się brzydzi a nepotyzm to dla niego obce słowo. Dyrektorów szkół nawet z obcych gmin nakazał wybrać, żeby go nie posądzali, że swoich popiera. Nawet gwardię przyboczną z najemników stworzył, bo swoim nie wierzy. Radnych w karbach trzyma, by za komendą wójta szli – bo to jedyna i słuszna droga. Taki ci on. Takich trzeba aby państwo na dobrą drogę wyprowadzić.

A tam na górze co? – korupcja, nepotyzm, partyjniactwo, kolesiostwo – same złe rzeczy. Państwo schodzi na psy. Więc może by pan premier swoje służby do Pawłowa przysłał, żeby podpatrzyły jak się gospodarzy. Tak po cichu, bez rozgłosu by sobie te służby podpatrywały i może by coś pożytecznego znalazły. Jest jednak pewne niebezpieczeństwo w tym zamyśle. Jak się pan premier dowie, że taki wójt tak sobie dobrze w kryzysie radzi, no to może mu pozazdrościć i dodatkowego coś znaleźć. To może lepiej żeby tych służb nie przysyłał. Chociaż podobno już są.

Wojciech Kalisz

powered by QuatroCMS