O nas
Nowe
Felietony
Artykuły
Kurier Święt.
Kronika 2018
Historia
Kalendarz
Galeria
Antyreklama
Kontakt
Polecamy
Forum
Archiwum
  
Felietony »  lista felietonów » Piotr Opozda: Wojskowa bezpieka przyspiesza
Treść artykułu:

Bezpieka wojskowa przyspiesza (28.11.2012)

Tusk otrzymał (tylko) „90 spokojnych dni” (młodszym nie mam już siły wyjaśniać historycznej analogii), nie zaś kontrakt na czas nieokreślony po jesiennym kryzysie zaufania. Czas ten potrzebny jest przede wszystkim „wojskowym”, którzy wokół Pałacu Namiestnikowskiego montują Koalicję Narodową. Wobec „zdrady” Prus taka „reorientacja” ku Moskwie stała się również wymogiem geopolitycznym. (Poważniej mówiąc, nie mam wątpliwości kto rozdaje karty, a kto jest jedynie przedmiotem gry sąsiadów, stąd dwukrotny cudzysłów). Zebrać w Polsce partię zachodnią (i ekumenicznie przyjazną Moskwie) nie stanowi większego problemu, gorzej z „cywilizowaną” partią rosyjską. Stąd sięgnięto nawet do sprawdzonego klanu Giertychów, że o piłsudczykach z PZPR herbu Nałęcz nie wspomnę…

Symbolicznym posunięciem „wojskowych” było przejęcie „Rzeczpospolitej” ,a obecnie jej intelektualnej nadbudowy „Uważam Rze”. Patrioci kochają bowiem symbole, stąd przecież „Katyń 2010”. Pozwolę sobie w tym miejscu na dygresję historyczną. W PRL opozycja lewicowa (KOR) była pod nadzorem bezpieki cywilnej, prawicową zaś (ROPCziO, KPN) szczególnie interesowali się „wojskowi”. Znajomości przetrwały kolejne reorganizacje, a nawet tzw. likwidację UOP i WSW.

Wspomniane 3 – miesięczne zawieszenie broni dotyczy niekontrolowanych samobójstw i skierowanych przeciwko sobie kombinacji operacyjnych, ale nie zwykłego przekazu medialnego, stąd zapewne skoordynowana akcja ośmieszająca krakowski „agroterror” w wykonaniu „cywilów” z SB, czy owo rozpychanie się w mediach. Obawiam się jednego: wielu Polaków zdegustowanych miałkością PiS – owskich oficerów, a dotkliwie wyposzczonych pozostawaniem na publicznym marginesie, może połknąć patriotyczną przynętę z Pałacu Namiestnikowskiego.

Prominentnemu ubekowi poirytowanemu rozmową o tzw. „układzie” wypsnęło się kiedyś, że „w Polsce musi przecież ktoś rządzić, a przygotowani są do tego PZPR, ZSL i … my”. Sąsiadom takie rozdanie więcej niż odpowiada, stąd obiektywna trudność. I jeszcze jedno przypomnienie. Sędziwy wąchocki opat podczas kombatanckiej uroczystości w 1989 r. powiedział (cytuję z pamięci): „My nie doczekamy niepodległości, ale ci najmłodsi tu – tak!”. Nie wie co mówi, pomyślałem wtedy. Mur się wali, Sowieci rozpadają, wybory, a on o wnukach… Już dorośli.

Piotr Opozda

powered by QuatroCMS