Odszedł Konstanty Miodowicz

(29.08.2013)

W Busku Zdroju pożegnano właśnie Konstantego Miodowicza – posła Platformy Obywatelskiej i b. szefa tajnych służb III RP. W okresie POPiS – owskiego karnawału  „zgody i reform” poseł Miodowicz oddał nam poważną przysługę w uruchomieniu niezależnej działalności wydawniczej w Regionie Świętokrzyskim. Zachowywał się bardzo powściągliwie i wydawał się autentycznie zainteresowany złamaniem monopolu tutejszego PSL – owskiego gangu w samorządach. Oczywiście, do czasu… Później przeważył interes „państwowy” i w ramach układu koalicyjnego w regionie utrwalono dominację „zielonych”, co zresztą nie miało i tak żadnego znaczenia, bo i PO, i PSL miały już odtąd wspólne zaplecze i wspólne interesy. Zainteresowani rzeczywistymi zmianami lokalni działacze PO zostali wyautowani. Powiedziano im: „Macie swoje podwórko, bawcie się i dorabiajcie, ale nie interesujcie się tym, co za płotem”.

Konstanty Miodowicz, przed Sierpniem działacz opozycji antykomunistycznej, w III RP  był współtwórcą i prominentnym funkcjonariuszem tajnych służb i niewątpliwie on także zbliżył się do swojego „płotu”, a nawet wspiął się na palcach i coś tam zobaczył poza… Skarcono go parę razy, uderzając we współpracowników. To co zobaczył niewątpliwie nie pomagało mu, człowiekowi jednak zbyt wrażliwemu jak na człowieka służb,  cieszyć się dobrym samopoczuciem i zdrowiem…  Jego uczniowie – tzw. „pułkownicy”, rządzący obecnie oficjalnymi służbami - znają już dobrze zakres swoich obowiązków i nie zaglądają za „płot”. Odszedł przedwcześnie. Nie starczyło mu czasu na  decyzje, do których – chciejmy w to wierzyć – dojrzewał. Requiescat in pace.

Piotr Opozda