Nasz prezydent Adam Jarubas (2.02.2015) Wreszcie ziemia świętokrzyska została doceniona. Oto marszałek naszego świętokrzyskiego województwa, które powstało dzięki wspaniałomyślności Aleksandra Filipińskiego ma swojego kandydata na prezydenta. Młody – to jego główny atrybut. Cała Polska pieje peany nad innym młodym, też ze świętokrzyskiego. Widać tak trzeba. Naprzód młodzieży świata… Z plakatu wyborczego śmieje się młoda twarz, z lekko siwiejącą czupryną i tyle. No trzeba przyznać, że obok Kalinowskiego i Piechocińskiego wygląda bardzo korzystnie, ale jak wiadomo nie to jest ważne. Gadał w telewizji nawet składnie i socjo-politycznie pewnie ze trzy noce nie spał bo uczył się na pamięć. Co jest warta kandydatura Jarubasa i jakie ma szanse? Kuźmiuk powiedział, że 2-3%, które podobno mają zaszkodzić Komorowskiemu. Dlaczego więc wystawiają swojego kandydata, którego mieli nie mieć – bo tak ustalili z wielkim łowczym. Podobno doły się zbuntowały, że nie mają swojego. Więc wystawili Jarubasa. Bo i komu w Polsce znany jest jakiś Jarubas? W kieleckim nie wszyscy słyszeli, więc co tam cały kraj… I wszystko jasne. Doły mają kandydata, Komorowski zadowolony, chociaż może mieć doła, bo 2% to też coś i szafa gra. Masz chamie złoty róg. Jarubas - jak to modnie dzisiaj brzmi - został namaszczony na kandydata przez Piechocińskiego. Sam Piechociński niczym się do tej pory nie wyróżnił, poza tym, że sprzedał Pawlaka i wyrugował paru innych, co u nich jest normalnością (jak przystało na partię chłopską). Co oni mają z chłopami wspólnego to już inna sprawa. Ale to już polska specyfika, że minister rolnictwa działa na niekorzyść chłopów, minister edukacji przeciw nauczycielom i uczniom, a minister skarbu doi obywateli. Służebność to już dla nich „wyspy Salomona”. W Chinach za nadmiar biurokracji urzędnika karano, a jeśli coś sknocił to musiał to zapłacić z własnej kiesy. Ale odkąd Chiny weszły w okres wiecznej szczęśliwości to mają to co i my. W stosunku do pana Jarubasa chodzi mi głównie o mechanizm mianowania przystojnych miernot na intratne stanowiska i kandydatury. Bo cóż ów pan do tej pory osiągnął? Za to niech odpowie klika liczb z województwa i audytów NIK. Zatrudnienie: 16 miejsce, Bezrobocie: 20% Jakość życia w skali -10- do +10, najwyższa w buskim 4 – stąd pochodzi pan Jarubas a najniższa w skarżyskim – 10, skąd pochodzi 4 posłów – ironia losu. Jako najważniejsze zagrożenie dla województwa w strategii rozwoju wpisano: Pogarszająca się struktura agrarna gospodarstw rolnych oraz pojawianie się obszarów gospodarczej zapaści, wysokiego bezrobocia oraz patologii związanej z bezrobociem długotrwałym – efekt wspaniałych rządów pana Jarubasa. Tak można mnożyć. Czym więc zasłużył sobie polityk, który doprowadził świętokrzyskie do nędzy aby go wskazać na prezydencki stolec? A może właśnie dlatego. Kraj politycznych miernot. Pani premier – kłamczucha smoleńska, Donald, który zaprowadził Polskę na dno i tak bez końca. Jesteśmy krajem, w którym nagradzane są miernoty i przydupasy, a nie wybitne jednostki. Ci akurat jeśli się pojawiają to są spuszczani skutecznie w dół albo są narażeni na kpiny. Zresztą inne kandydatury też nie lepsze – Duda, Ogórek, Wielki Łowczy, pani z siurkiem. Czy ten kraj sobie na to zasłużył? Można przekornie za panem Komorowskim twierdzić, że tak „bo jako pan taki kram”. Brak polityka stanu – (skąd ich zresztą brać), spycha ten kraj w kompletne uzależnienie od Niemiec w pierwszej kolejności i unijnych komisarzy, którzy niczym się nie różnią od bolszewickich pierwowzorów. Tu należałoby się zastanowić nad zniesieniem urzędu prezydenta RP, bo i po co on nam. Kto za, ręka w górę. Wojciech Kalisz |