O nas
Nowe
Felietony
Artykuły
Kurier Święt.
Kronika 2018
Historia
Kalendarz
Galeria
Antyreklama
Kontakt
Polecamy
Forum
Archiwum
  
Felietony »  lista felietonów » Wojciech Kalisz: Proste rozwiązania
Treść artykułu:

Proste rozwiązania

(21.102015)

Obserwując scenę polityczną tą krajową, europejska i globalną można dojść do wniosku, że politycy sami wywołują różne zdarzenia aby potem latami je rozwiązywać.

Tak jest z kryzysami ekonomicznymi, które w większości zdarzają się na skutek „określonych działań określonych grup”. W polityce podobnie. Określone grupy wykonują pewne działania, aby doprowadzić do wojny, a potem przez wiele lat myślą i radzą nad tym jak doprowadzić do pokoju.

Typowym przykładem jest Syria. Spowodowano rewolucję, która ewoluowała w kierunku islamskiej rebelii. Trwa wojna domowa, pod wpływem której granice państwa opuszczają tysiące uchodźców zalewając Europę. Niemcy rękami Brukseli wymuszają na poszczególnych członkach UE przyjęcie określonej liczby tzw. uchodźców. Ogólny zamęt, nieszczęścia ludzi i wielka polityka. Dlaczego akurat teraz jest taka eskalacja uchodźctwa, gdy przy bardziej zaostrzonych walkach tak wielkiej fali nie było. Odpowiedź nasuwa się sama. Ktoś tym steruje, daje na to pieniądze a nawet to kontroluje. Sami uchodźcy raczej nie są problemem. Starzejąca się Europa jest w stanie zagospodarować kilka milionów przybyszów, a większość emigrantów to poborowi. Sęk jednak w tym, że oni nie przychodzą tu do pracy. To jest trochę tak jak z polską emigracją za ocean. Tam miało być wszystko i było, tylko po wielu latach ciężkiej pracy. A ci prędzej nam zrobią rewolucje islamską niż podniosą PKB.

A przecież jest na to proste rozwiązanie. Zakończyć wojnę w Syrii. Można to zrobić w ciągu tygodnia – dać Izraelowi mandat ONZ na zaprowadzenie pokoju w tym regionie.

 

A z własnego podwórka. Mamy perspektywę  nowych rządów. Niestety znowu babskich.   

Wygląda na to, że piątka jest dla PiSu liczbą szczęśliwą. W 2005 roku podwójne zwycięstwo dało temu ugrupowaniu pełnię władzy. Lech Kaczyński został prezydentem RP, a jego brat praktycznie premierem.

Patrząc nawet na ten fakt historycznie, nigdy nie bywało aby dwaj bracia sprawowali najwyższe wybieralne urzędy w państwie. Historia się więc powtarza. Prezydent z PiS już jest, a premier będzie za tydzień. Wszystko wskazuje na to, że tak będzie.

Perspektywa rządów PiS jest dla niektórych jak najazd uchodźców. Sam podwójny prezydent Kwaśniewski wietrzy zamach na konstytucje, w domyśle na swoje lewe interesy. Znowu przyjdzie Macierewicz, rozwiąże, powiąże, a Kamiński wsadzi do lochu.

Skończy się laba dla lewych interesów i hochsztaplerstwa. Pan prezes nie pozwoli na takie przewałki jak pod rządami PO.

Niestety, w perspektywie stoi koalicja z wiecznie gotowymi do współpracy, co to żywią i bronią. Jeśli pan prezes wejdzie w koalicję z tą zakałą narodu, to szkoda, że wygrywał te wybory. Arbuzy to nie zbieranina Leppera i ograć się nie dadzą, a może być nawet i odwrotnie.

Następny gotowy to Kukiz. Wziął się chłop za politykę gdy śpiewanie szło mu całkiem dobrze. Pofikał trochę, zobaczył, że mu maleje i spokorniał. Jak ugra 7% to będzie święto. Więc pozostaje PO. I wcale nie jest to jakiś wymysł. Wszystko jest możliwe a PO PiS też całkiem realny. Może coś dojrzało. W sumie Tuska nie ma, Kopacz nie będzie, a władza pachnie.

W PO znajdzie się trzydziestu kilku, co stworzy nowy układ – kolejne proste rozwiązanie.

 

A teraz odczucia po debacie. Obie panie jakby spięte i trzymane przez swoich spin doktorów. Obie trzymały się pewnych ustaleń – widać, że aż swędziało do zwarcia. Ale poziom debaty publicznej wymagał spokoju. U Lisa pół godziny później w tej samej telewizji już nie. Należało zrobić starcie, iść po bandzie, bez konwenansów – po prostu jarmarcznie, skoczyć sobie do oczu. W każdej przecież drzemie „zadziorna babska natura”, która w opresji jak to mówił ktoś „jest lepsza od husarii”. Debata na argumenty – kto ich słucha? Kogo interesuje jakiś program? To jest jak mecz - albo strzelasz bramkę i wygrywasz albo nie i przegrywasz. Nazywa się tylko debata.

Wojciech Kalisz

powered by QuatroCMS