O nas
Nowe
Felietony
Artykuły
Kurier Święt.
Kronika 2018
Historia
Kalendarz
Galeria
Antyreklama
Kontakt
Polecamy
Forum
Archiwum
  
Kurier Święt. »  Kurier Świętokrzyski » Kurier Świętokrzyski,2014,nr 9
Treść artykułu:

Artur Nadolny nowym skarbnikiem gminy

(16.12.2014)

Rada Miejska w Bodzentynie na wniosek burmistrza Dariusza Skiby odwołała dotychczasową księgową w UMiG Bodzentyn Panią Wiesławę Mazurkiewicz i powołała na to stanowisko   Artura Nadolnego. Nowy gminny skarbnik ma dość bogate cv...  Był zastępcą poprzedniego dyrektora szpitala w Czerwonej Górze do spraw finansowych (w ubiegłym roku nastąpiła tam „polityczna” roszada konkursowa). Pan Nadolny jest również jako członek zarządu skarbnikiem Stowarzyszenia Forum Obywatelskie w Kielcach, formalnie apolitycznego, w rzeczywistości wspierającego lewicę (np. sekretarzem generalnym stowarzyszenia jest Henryk Podgórski - za Jaruzelskiego  pułkownik Milicji Obywatelskiej  i  szef tutejszego  Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych), podczas wyborów otwarcie popierającego kandydatów lewicy. To prawda, że liczby i rachunki nie mają ponoć politycznego koloru, niemniej dobór współpracowników przez nowego burmistrza, choć powinien być suwerenny i merytoryczny, stanowi jednocześnie symptom przyszłej działalności i jako taki powinien być odnotowany… Nie na próżno złośliwi twierdzą:"Pokaż mi księgowego, a powiem ci wiele o twoim zapleczu i zamiarach..."

A.K.  

Przetarg na odśnieżanie

(12.12.2014)

Gmina Bodzentyn rozstrzygnęła doroczny przetarg na odśnieżanie, zlecając go  firmom pana Sylwestra Piwko z Leśnej, pani Doroty Kołomańskiej z Ciekot i Tomasza Susło z Krajna. Oferty dwóch firm  (choć najkorzystniejsze) odrzucono bowiem źle naliczone zostały stawki VAT za usługi odśnieżania. Otóż niekoniecznie… Przysłowiowy pies pogrzebany jest w rodzaju wpisu w DG. Jeżeli  np. w pozycji 41,20, Z  lub  42,11, Z,  to tu jednak obowiązuje stawka 23%, a jeżeli  pod 81.29.12.0. – to rzeczywiście 8%... Komisja przetargowa z pewnością sprawdziła jednak klasyfikacje DG wszystkich oferentów…

 

Świętokrzyskie liderem korupcji

(11.12.2014 )

 

Centralne Biuro Antykorupcyjne opublikowało raport nt. skali korupcji w Polsce (http://www.cba.gov.pl/ftp/zdjecia/Mapa_Korupcji_2013_m.pdf ) Wynika z niego, ze województwo świętokrzyskie jest wiceliderem w ilości odnotowanych przypadków korupcji.  Wyprzedza nas jedynie wojew. śląskie. Korupcja jest ściśle związana z życiem publicznym (funkcjonowaniem urzędów), a to jest u nas totalnie zdominowane przez PSL korzystającego ze współpracy PO.  Raport Biura jest wiec doskonałym aneksem do tzw. „historycznego sukcesu” tej partii w ostatnich wyborach samorządowych.

ar

 

Gmina prosi banki o kolejny kredyt

(8.12.2014)

Władze samorządowe naszej gminy ogłosiły przetarg na kolejny kredyt w wysokości 1.2 mln zł. Jako jego przeznaczenie  podano „spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów”. Wydaje się, że takie sformułowane przeznaczenia kredytu jest co prawda sposobem na  usprawiedliwienie wobec własnych mieszkańców, ale może utrudnić negocjacje z bankami.  Tak, czy inaczej oznacza to, że jako gmina utraciliśmy płynność  finansową a już za tydzień dowiemy się jaka będzie reakcja banków. W ogłoszeniu przetargowym (śladem wcześniejszych kredytów) sformułowano życzenie o odroczeniu spłaty kapitału do 2021 r. (przy regularnej spłacie odsetek). Prezent dla następnego burmistrza? Słusznie, taka u nas tradycja… Zabezpieczeniem  będzie weksel in blanco (ciekawe na jaką sumę jesteśmy już ‘zawekslowani”?).

PS

Już po napisaniu tego tekstu sięgnąłem do sprawozdania budżetowego za 3 kwartał br., z którego wynika na dzień 30 września 2014 r. byliśmy zadłużeni na 16 133 619,90 zł.

 

Historyczne zwycięstwo

(7.12.2014)

Nazajutrz po wyborach samorządowych ogłoszono, że wojew. Świętokrzyskie jest liderem frekwencji, która osiągnęła tu pułap prawie 70%. Kilka dni temu prezes Piechociński określił  wynik wyborczy swojej partii jako „historyczny”. Prokuratura wszczęła natomiast kilka postępowań w sprawie kupowania głosów za wódkę (min. w Daleszycach), prób fotografowania kart wyborczych (np. w Skarżysku), itp. Postępowania te są zaledwie sygnałem, w jakim kierunku powinno pójść ewentualne dochodzenie w sprawie o podejrzenie sfałszowania wyborów samorządowych. Oczywiście, nikt nie podejrzewa władz PSL, a w innych regionach PO, o zorganizowane sfałszowanie wyborów. Do tego trzeba mieć aparat bezpieczeństwa no i to coś…. Nie żyjący już milicjant zwierzył mi się kiedyś, w jaki sposób fałszowali wyniki referendum z 1946 r. Przewożąc głosy z Bodzentyna do Kielc, w okolicach Psar po prostu je podmienili, niszcząc te właściwe… Dzisiaj muszą być zachowane standardy nowoczesnego … fałszowania.  Najpierw trzeba zrobić ludziom zamęt w głowach i skomplikować technikę głosowania, no a obok tego sporo zainwestować. Mogą to zrobić partie (szajki) z dobrym zapleczem kadrowym i finansowym. Powszechnym procederem jest wymuszanie głosów poprzez dowozy połączone z serwowaniem alkoholu lub wprost pieniędzy. Są jeszcze zacofane gminy, w których wystarczy tanie wino, ale w tych ambitniejszych (min. w Bodzentynie) trzeba już dać wódkę lub bimber.  Jaka jest  skala tego wymuszania/? Łatwo obliczyć – od naszej frekwencji odjąć średnią w miastach (gdzie trudno o dowozy) i otrzymamy wynik… Można więc przyjąć, że minimum 20% głosów zostało „zorganizowanych”.  Zastanawia mnie również sens robienia zdjęć kartom wyborczym… Tu pojawia się podejrzenie o bardziej ordynarne fałszerstwa. Dobrze, że w odpowiedzi na liczne protesty wyborcze PKW zdecydowała tym razem o  zachowaniu kart wyborczych.

Wniosek z powyższych spostrzeżeń jest przykry. Propozycje Kaczyńskiego (np. dotyczące monitoringu lokali wyborczych) są tyleż zabawne co bezsilne. W zasadzie odpowiedzi udzielił w swoim felietonie  mój kolega – bez obalenia obowiązującego od 1944 r. systemu  (zaledwie zmodyfikowanego po 1989 r.) demokracja i samorządność będą tylko mniej lub bardziej karykaturalne.

P.O.

 

 

Poszukujemy współpracowników

(5.12.2014)

W związku z reorganizacją naszego pisma i planowaną zmianą formuły wydawniczej, poszukujemy współpracowników z terenu sąsiednich gmin, zwłaszcza z Górna, Pawłowa i Nowej Słupi.

„Kurier Świętokrzyski” pozostając niezależnym od jakichkolwiek czynników politycznych, zamierza kontynuować swoją skromną misję wyrażania nieskrępowanych opinii i postaw. Bez względu na koniunkturę.

(Redakcja)

 

W oczekiwaniu na zmianę systemu

(4.12.2014)

 

Chodzi oczywiście o zmianę systemu zarządzania gminą, co zapowiadał nowy burmistrz Dariusz Skiba. Nikt nie opisał dotychczasowego systemu kojarzonego z byłym burmistrzem Markiem Krakiem, ale domyślam się, że może tu chodzić o większą swobodę dla urzędników (i większą odpowiedzialność) i o większe otwarcie na opinię publiczną. No i być może o oszczędność w dokarmianiu biurokracji… Z tym zgodzi się każdy, ale jak to zwykle bywa – sprawdzianem stają się nie hasła, a konkretne rozwiązania, a na takie trzeba jeszcze zaczekać. Chociaż, pierwszy konkret już za nami – wybór prezydium nowej rady. Składać się będzie z trzech osób (przewodniczącego i dwóch wiceprzewodniczących). Tak zresztą było do tej pory (czyli w starym rozpasanym systemie).  Wielu twierdzi, ze na 15 osobową radę  wystarczyłby przewodniczący i zastępca. Wiem, 500 zł. w skali miesiąca to niewielka oszczędność, ale otrzymalibyśmy konkretny sygnał, że idzie nowe…  Co do sygnałów, kierowane są i pod naszym adresem i sprowadzają się do sugestii, aby pozostawić nową władzę w spokoju, dać jej czas, a dopiero później rozliczać. To prawda, rozliczać można dopiero z tego co się zrobiło, a na razie komentować można wyłącznie pierwsze nominacje, ale już w tej chwili  jako podatnicy możemy i powinniśmy uczestniczyć w dyskusji nad projektowanymi rozwiązaniami.

Jest szansa na taką dyskusję, bowiem nowe władze – jak słyszę -  zamierzają systematycznie upubliczniać wiedzę o kondycji finansowej gminy i otwarcie mówić o zastanych problemach.  W tym miejscu przypomnę tylko dotychczasowe koszty „informacji i promocji” (175 tys. zł. rocznie) i obietnicę oszczędzania…  Informacja – to nie propaganda.

Dziwi mnie  też trochę rzekome zaskoczenie z opłakanego stanu gminnych finansów i bałaganu organizacyjnego w urzędzie. Od wielu lat piszemy o tym (http://www.pobudka.com.pl/index.php?k=32&p=47 ),  a obecny przewodniczący rady (i inni radni) zasiadają w radzie już trzecią kadencje, burmistrz jako były radny powiatowy też miał dostęp do informacji, wiceburmistrz przez cztery lata był przewodniczącym rady, więc skąd to zaskoczenie? Albo w swoim czasie źle wykonywaliście swoje obowiązki (jako opozycja nie podejmowaliście decyzji, ale mogliście przynajmniej nas informować), albo teraz  poszukujecie zbyt wątpliwego alibi… .

Dla przykładu, problemem numer jeden wydaje się obecnie bezpieczeństwo w zaopatrzeniu w wodę i odprowadzanie ścieków… Woda nie jest uzdatniana, a oczyszczalnia ledwo dyszy. A my już dwa lata temu pisaliśmy:  

Kondycja finansowa  bodzentyńskich wodociągów i kanalizacji znajduje się w dramatycznym stanie. W wielu miejscowościach rozpoczęto, a następnie z braku środków zawieszono  budowę kanalizacji, w innych miejscowościach tracą ważność projekty kanalizacji ponieważ gmina nie mogła nawet rozpocząć inwestycji. Z początkiem roku drastycznie podwyższono cenę wody i opłatę za odprowadzanie ścieków. Sanepid upomina się o stację uzdatniania wody, a przestarzała oczyszczalnia ścieków przy ul. Opatowskiej stała się niewydolna i ścieki zasilają miejscową rzekę. 

Nikt nas wówczas nie chciał słuchać – władze olewały, radni (prawie wszyscy!) inkasowali diety i mieli to w nosie… Ale od problemów nie da się uciec - dogonią…

Piotr Opozda

  

Komercjalizacja zapuka do gmin?

(26.11.2014)

Z dyskusji prowadzonych wśród samorządowców, zwłaszcza tych „liberalnie postępowych”, wyłania się  ciekawy acz kontrowersyjny pomysł na naprawę samorządów. Oczywiście, ten rzeczywisty, a nie ten przeznaczony dla szerokiej wyborczej publiki. Podobnie jak ogólnopolski program Platformy, pomysł ten sprowadza się  do tzw. decentralizacji władzy. W wymiarze gminnym polegać by ona miała na tzw. odbiurokratyzowaniu poprzez urynkowienie. Mówiąc prościej, zamiast zatrudniać swojego prawnika – przekazano by sprawy prawne  kancelariom radcowskim, zamiast prowadzić własną księgowość – oddano by  księgi rachunkowe wyspecjalizowanemu biuru, itd. - aż do sprzątaczek… Po drodze będzie być może gminna służba zdrowia, oświata, przedszkola…  Prawdopodobnie przesadzam co do szczegółów, ale modelowo ów program odbiurokratyzowania i komercjalizacji na tym właśnie polega, a przymiarki (przynajmniej w  niektórych gminach i niektórych dziedzinach) z pewnością już trwają.  Zaletą programu mają być oszczędności… Czyżby? W skali państwa „oszczędności” te, poszukiwane niegdyś  przez PO w ramach potanienia państwa, skończyły się podwojeniem administracji i nie sadzę, żeby w konkretnych gminach było inaczej. Zamiast przejrzystości i transparentności załatwiano interesy na cmentarzach i w knajpach, no i nadal ustawiano przede wszystkim „swoich”.  Tak więc owo „urynkowienie” państwa zaowocowało wykształceniem się mafijnej pajęczyny na niespotykaną skalę. Wróćmy jednak na lokalne podwórka i wyobraźmy sobie funkcjonowanie tego modelu na przykładzie obsługi prawnej i księgowej. Urzędy gmin  prawdopodobnie obsługiwałyby te same kancelarie, które obsługują starostwa powiatowe  i duże firmy. Nie ulega wątpliwości, że starostwo lub firma będzie dla takiej kancelarii pierwszym (ważniejszym) klientem, a więc w przypadku konfliktu interesów (co nie jest takie rzadkie)  obsługiwać nas będzie … konkurencja. Pomijam już problem, kto od lat rządzi polskimi powiatami, a w związku z tym  kto był tam zatrudniany…  Podobnie wyglądać może  sprawa z księgowością.  Dla wyznawców Platformy i PSL (standardowo kształconych, ale niestandardowo ambitnych) program komercjalizacji państwa i gmin jest bardzo wygodny, bo zwalnia z obowiązków, a umożliwia łatwe połowy…

Oby się nie okazało, że zadłużone i skorumpowane samorządy zostaną już całkowicie spenetrowane i uzależnione przez  różne zewnętrzne koterie i grupy interesów. Jeśli wsłuchać się w opinie społeczne, to prawdą jest, że podatnicy jak najbardziej  żądają oszczędności, ale żądają też, aby przepływ pieniędzy zgodnie z zasadą pomocniczości odbywał się w obrębie  poszczególnych wspólnot samorządowych – wzbogacając te właśnie, a nie zasilając  i tak już dużo bogatsze gminy wielkomiejskie.

                                                                                                                        

PO

 

 

Powyborczy pejzaż w Bodzentynie

 

(24.11.2014)

 

Po wyborach kury nadal wykonują  swoje obowiązki, nieliczne krowy dają również mleko, ale wielu  ludzi zachowuje się jak po spożyciu czarciego ziela… Pomijam już groźne incydenty związane z pobiciem się biznesmenów  i wzajemnymi inwektywami ze strony kobiet i dzieci, ale niepokojące stały się zachowania społeczne  elyt. Z jednej strony ogłoszono o zajęciu Bodzentyna przez Wilkowyjan, a z drugiej o wyzwoleniu go spod dwudziestoletniej okupacji.  Jeśli potraktować rzecz matematycznie (wynik wyborów w samym mieście) – to była to bardziej aneksja niż oswobodzenie, a co do analogii z Wilkowyjami – jest bardziej zabawna niż prawdziwa, o czym bezlitośnie świadczą parafialne metryki… Pokonani z pewnością nie pogodzili się z przegraną, choć bardzo wielu (zgodnie z logiką dziedziczonego tu pragmatyzmu) w ostatniej chwili, albo tuż po wyborach, z okrzykiem „głosowałem na Skibę” wskoczyło na przepełnioną platformę. Co prawda  lejce trzymają Skiba z Jarosińskim (a raczej w odwrotnej kolejności), ale  konie karmią cukrem kobiety, a każdy hreczkosiej zna porzekadło o tatarce, Barbarce i gospodarce…, że o bardziej dosadnym nie wspomnę…  Obawiam się, że Skiba (wbrew pozorom) może go jednak nie znać… Na przewodniczącego rady rychtowany jest  radny Kózka z Wilkowa, no bo wiadomo – musi być swój (nie na darmo my krew przelewali … cudzą). Jest też spora kolejka do posad, niestety, ciągle zajętych… Jeśli o posady chodzi, w Polsce od dwudziestu lat obowiązuje zasada TKM (teraz ku..a  my) oznaczająca podział łupów po każdych kolejnych wyborach i jeśli Skiba odstąpiłby od niej, zasłużyłby na honorowy patent.    

Za tydzień andrzejki, choć już teraz,   bez lania wosku, mogę wywróżyć przyszłość. No ale już nie za darmo. Za  darmo natomiast postaram się nadal komentować bieżące wydarzenia  wkładając w to nie mniejszą życzliwość do aktualnie rządzących, niż przez dwadzieścia minionych lat do poprzedniej ekipy.

Piotr Opozda

 

Obrona dziedzictwa narodowego przed grabieżą

 

                 Pokrzywnica, listopad 2014

 

Do Rady Gminy w Pawłowie

 

Wniosek

My, niżej podpisani mieszkańcy wsi Pokrzywnica oraz innych miejscowości Gminy Pawłów zwracamy się do Rady Gminy z wnioskiem o anulowanie Uchwały Nr XXX/308/13 Rady Gminy w Pawłowie w sprawie sprzedaży zabudowanej nieruchomości w Pokrzywnicy i w konsekwencji odstąpienie od sprzedaży, zarówno w całości jak i w części, zabytkowego parku wraz ze znajdującym się w nim budynkiem dawnej szkoły podstawowej. Domagamy się również zagospodarowania tego terenu zgodnie z oczekiwaniami i potrzebami mieszkańców.

Uzasadnienie

W dniu 11 lipca 2013 r. Rada Gminy w Pawłowie przyjęła Uchwałę Nr XXX/308/13 Rady Gminy w Pawłowie w sprawie sprzedaży zabudowanej nieruchomości w Pokrzywnicy. Podejmujący decyzję radni nie zostali zapoznani z pisemną petycją mieszkańców wsi Pokrzywnica data wpływu do sekretariatu Urzędu Gminy - 10.06.2013r.) – zał. Nr 1. Zamiast tego podczas dyskusji radni zostali wprowadzeni w błąd, jakoby mieszkańcy Pokrzywnicy wyrażali zgodę na sprzedaż parku (protokół z posiedzenia Rady Gminy z dn. 11 lipca 2013r.), co jest bezczelnym kłamstwem i manipulacją. Radni podejmowali więc decyzję nieświadomi faktycznych oczekiwań mieszkańców.

Park wystawiony na sprzedaż z ceną wywoławczą 600 000zł nie znalazł nabywcy w pierwszym przetargu. Cena wywoławcza drugiego przetargu będzie więc niższa, o wiele za niska w stosunku do jego rzeczywistej wartości materialnej i społecznej dla mieszkańców naszej gminy. Zysk dla gminy jest więc mały, zaś koszty społeczne ogromne. Dla nas ten park jest bowiem bezcenny. Nie jest to bowiem zwykła nieruchomość, której sprzedaż nie wpłynie na funkcjonowanie społeczeństwa. Jest to bowiem zabytkowy park o wielkim znaczeniu historycznym (miejsce urodzenia pisarza Jana Koprowskiego, malarza Jerzego Wolffa, patriotów z rodziny Niepokojczyckich i Kiniorskich), ogromnymi możliwościami rekreacyjnymi, sportowymi, edukacyjnymi i turystycznymi(położenie na szlaku turystycznym i nad zalewem Wióry). Jest budynek, który można wykorzystać na cele społeczne.

Nie zgadzamy się na sprzedaż ostatniego w Gminie Pawłów, publicznego i ogólnie  dostępnego parku oraz znajdujących się w nim zabudowań. Domagamy się, aby Rada Gminy podjęła decyzję zgodnie z podstawowym i nadrzędnym celem działania samorządu lokalnego, którym jest zaspokajanie potrzeb mieszkańców. Domagamy się również, aby zagospodarować zarówno park, jak budynek dawnej szkoły zgodnie z potrzebami mieszkańców, tworząc świetlicę środowiskową i bibliotekę dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Realizacja tych postulatów uczyni z parku wizytówkę gminy i będzie powodem do chluby dla samorządu. Sprzedaż parku wbrew interesom mieszkańców byłaby hańbą dla radnych Rady Gminy w Pawłowie.

Do wiadomości:

1.      Media,

2.      Potomkowie właścicieli,

3.      Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

 

Mieszkańcy wsi Pokrzywnica i innych miejscowości Gminy Pawłów:

 

powered by QuatroCMS