O nas
Nowe
Felietony
Artykuły
Kurier Święt.
Kronika 2018
Historia
Kalendarz
Galeria
Antyreklama
Kontakt
Polecamy
Forum
Archiwum
  
Kurier Święt. »  Kurier Świętokrzyski » Kurier Świętokrzyski,2016,nr 4
Treść artykułu:

Łopatologia

 (26.07.2016)

 Odbyła się kolejna sesja rady miejskiej w Bodzentynie. Po raz kolejny skoncentrowano się na radnym J. Kołomańskim. Tym razem odebrano mu mandat  do reprezentowania gminy Bodzentyn w Związku Gmin Gór  Świętokrzyskich, powołując na jego miejsce p. M. Sikorskiego z Domu Kultury.  Radny Zygadlewicz zabłysnął erudycją, zauważając, że w komentarzu radnego J. Kołomańskiego do riposty wiceburmistrza Jarosińskiego (por. wpis z 22.07.2016) pojawiło się jedno zdanie nt. przesunięcia w budżecie z 2015 r. „Postaram się przekopać przez te wszystkie korekty i sprawdzić”. Chodzi o kwotę 65 tys. zł., które były zarezerwowane w budżecie na modernizację przepompowni wodociągowej w Psarach, a mimo to przepompownia nie działa (co widać w Świętej Katarzynie). No i posypały się gromy na Kołomańskiego, ze nie wie, co dzieje się z budżetem… A który z was wie? A czy burmistrz wie? Z jego wyjaśnienia zamieszczonego poniżej taka wiedza nie wynika. Sprawdzenie wszystkich pogmatwanych korekt budżetu przeprowadzonych w trakcie roku budżetowego wymaga czasu – to oczywiste. Zwłaszcza dla radnego, który jest sekowany i obowiązuje wobec niego swoiste embargo informacyjne.  W przypadku budżetu za rok ubiegły nawet księgowy musiałby sprawdzać… Zastanawiające jest to, ze radni i urzędnicy, którzy zwykle mechanicznie podnoszą łapki w górę, którzy potrafią liczyć jedynie swoje diety i zabiegać o pracę dla pociotków, mają najwięcej do powiedzenia na temat innych radnych, którzy przynajmniej starają się poważnie traktować swój mandat. Panie Janie, łopata, którą wespół z innymi chciałby Pan obdarować radnego Kołomańskiego za to jedno (jak najbardziej uzasadnione) zdanie, dla Pana, kolegów i burmistrza Skiby to za mało, chyba nawet koparka nie pomoże. Tylko solidna miotła!

W roli adwokata gminnej władzy wystąpiła tym razem dr hab. Urszula Oettingen, broniąc ... tożsamości historycznej gminy, kojarzonej przez nią z  imprezami ludycznymi. Skoro o imprezowaniu mowa, sesja zakończyła się zaproszeniem na rybkę w najbliższą niedzielę , a za parę tygodni Pan Kózka, również w Wilkowie , będzie uczył tańczyć. Jak się bawić, to się bawić, wodę sprzedać, szamba zostawić…

 

Piotr Opozda

Odpowiedź Burmistrza Jarosińskiego

(22.07.2016)

Sprawa dotyczy listu Pana Józefa Kołomańskiego (zob. wpis z 24 czerwca br. poprzedni numer „KS”)

 

Aktualizacja

(23.07.2016)

Szanowny Panie Burmistrzu!

Z satysfakcją, ale i pewnym zdumieniem zapoznałem się z Pana komentarzem do mojego listu. Z satysfakcją, bo ucieszyła mnie Pana zapowiedź modernizacji wodociągu w Świętej Katarzynie. Liczne postulaty mieszkańców, które swoimi skromnymi siłami wspierałem, znajdą wreszcie (przynajmniej wg zapowiedzi) szczęśliwe rozwiązanie. Zdumienie zaś bierze się z lektury innych fragmentów Pańskiego komentarza. Po pierwsze, to nie ja wybrałem długą drogę komunikacji z Burmistrzem za pośrednictwem prasy (to prawda, nie z Panem, a z Panem Skibą), a zostałem do niej zmuszony swoistym bojkotem mojej osoby (no i moich wyborców, bo do tego się to sprowadza), odmową rozmowy. Po drugie, nieprawdą jest, że  w przeszłości nie podejmowano prób załatwienia tej przykrej sprawy. Na prośbę odpowiedzialnych za wodociągi pracowników, w budżecie gminy na 2015 r. zarezerwowano środki na modernizację wodociągu w Świętej Katarzynie. Prawdopodobnie łatanie innych dziur finansowych w trakcie roku budżetowego spowodowało przesunięcie tych środków na „pilniejsze” potrzeby. Jakie? Postaram się przekopać przez te wszystkie korekty i sprawdzić. Kończąc, chciałbym wyrazić Panu uznanie za podjęty dialog. Co prawda jesteśmy do tego jako samorządowcy zobowiązani, ale jak dotąd trudno było ten obowiązek wyegzekwować od organu wykonawczego naszego gminnego samorządu.

Józef Kołomański

Jubileusz w Leśnej

(19.07.2016)

Zespół ludowy tamtejszego Koła Gospodyń Wiejskich obchodził w niedzielę swój srebrny jubileusz.  Uroczystości nadano charakter okolicznościowego festynu. Oprócz lokalnego  Kwartetu z Urzędu Gminy i jego okolic zaproszono licznych oficjeli, tak z PiS jak i PO. Z Platformy - po starej znajomości, z PiS – z wyrachowania. Skibie, który z zapałem włączył się w organizację imprezy, dając na nią pieniądze, bardzo zależało na obecności posłów rządzącej partii i wojewody, bowiem usilnie zabiega nad wygaszeniem sprawy … wygaszenia swojego mandatu, a naiwnie wydaje mu się, że jego los zawisł w rękach Wojewody i mających  na nią wpływ posłów PiS.  Burmistrz naiwnie sądzi, że sprawa ma wyłącznie wymiar administracyjny…  Otóż, na końcu tego zamieszania,  tak czy inaczej, decyzję i tak podejmował będzie sąd administracyjny (czy to z wniosku strony skarżącej, czy broniącego się burmistrza Skiby). Na imprezie brakło wieloletniego sponsora zespołu, bowiem obecny sponsor kategorycznie tego zakazał pod groźbą cofnięcia dotacji na imprezę… Cóż, jaki pan – taki kram, małostkowość godna stajennego.

Piotr Opozda

Z listów do redakcji

(12.07.2016)

Kampania wyborcza rozpoczęta?

      W lokalnych mediach głośno na temat odwołania Burmistrza Dariusza Skiby. Sytuacja ma zostać rozstrzygnięta po 31 sierpnia. Czyżby szykowały się wcześniejsze wybory? Wiele wskazuje na to, że jest to całkiem możliwy scenariusz „barwnej” i „tajemniczej” kadencji obecnego włodarza. Kasa gminna podobno po poprzedniku świeci pustkami – przynajmniej tak się ludziom próbuje wmówić. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby powołać Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych, gdzie obok kierownika, prezesa trzeba utrzymać radę nadzorczą (oszczędność widoczna – trzeba utrzymać jeszcze 4 dodatkowe osoby, a znając rozrzutność naszego włodarza zaryzykuję stwierdzenie, że 9000 zł to będzie mało dla prezesa). Zatrudnia się specjalistów, menagerów, doradców i jak zauważyła pewna Pani od kultury również kilku adwokatów/radców prawnych – podobno głośno o tym wspominała w gabinecie burmistrza.

Odnośnie samej kampanii – co tydzień mamy jakiś festyn, czy to we Wzdole, w Woli Szczygiełkowej potem Dobrowa, Dni Bodzentyna teraz Wilków już czytam o festynie w Leśnej – a to wszystko kosztuje! – ale ludzi trzeba ogłupić, żeby w wyborach głosowali tak jak trzeba!

Tutaj pozwolę sobie na małą dygresję związaną z Dniami Bodzentyna. Inicjatywę Dni Bodzentyna zapoczątkowało z tego co wiem Towarzystwo Przyjaciół Bodzentyna. Teraz o tym Towarzystwie się zapomina… – z drugiej jednak strony to co odbyło się w tym roku na placu przy Gimnazjum w Bodzentynie woła o pomstę do nieba! Towarzystwo po tegorocznych Dniach Bodzentyna powinno się cieszyć, że nikt nie przyszył im łatki organizatora tego „czegoś”. Gwiazda wieczoru myślę, że za duże pieniądze, wychodzi na scenę i śpiewa min. 4 razy, że ona czuje we mnie piniądz, podczas całego występu co chwilę pojawiają się okrzyki: nie spać, zwiedzać, zapier…lać! Boże kto ich zaprosił? Skąd się oni tutaj wzięli? Czy Wielkiej RADZIE KULTURY to nie przeszkadza?! Nie można jakiegoś normalnego zespołu zaprosić?

 

       Przechodząc dalej do „kampanii wyborczej” zaczął się „koncert życzeń”. Śmiech mnie ogarnął jak przeczytałem na bip-ie liczne decyzje o lokalizacji inwestycji celu publicznego dla zamierzenia polegającego na "Budowie Świetlicy Wiejskiej". I tak będziemy budować świetlice wiejskie m.in.  w Dąbrowie, Celinach, Woli Szczygiełkowej, Siekiernie – pewnie teoretycznie, ale ludzi trzeba mamić, że coś się robi - z drugiej jednak strony powstało sporo, zespołów ludowych, każda z osób w zespole ma rodzinę (większą/mniejszą), w końcowym rozrachunku potencjalnie może to dać wieeele głosów podczas wyborów.

Dla osób które nie mają kanalizacji też jest hasło – kolejna informacja na bip-ie: wniosek w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia polegającego na: ,,Budowie kanalizacji sanitarnej: w miejscowościach Dabrowa Dolna, Dąbrowa Górna, Psary- Podłazy, Hucisko, Wzdół Kolonia, Wiącka, Stara Wieś, Wzdół Rządowy, Leśna Stara Wieś, Podkonarze, Kamienna Góra, Parcelanci, Śniadka Pierwsza, Śniadka Druga, Śniadka Trzecia, Sieradowice Pierwsze, Sieradowice Drugie gmina Bodzentyn oraz przebudowa oczyszczalni ścieków w Bodzentynie’’ –  Kto co chce otrzymuje – to nic, że tylko na papierze….

Oj dzieje się! – będzie ścieżka rowerowa i jak Burmistrz Skiba to ujął nie sama ścieżka ale będziemy budowali też cyt. „parkinga”.

Potem puści się wysłanników z drukowanymi kartkami i pokaże, że już zaczynamy robić: kanalizację, świetlicę, odbudowę zamku, nie pozyskaliśmy -ale pozyskamy miliony złotych, itd. - tylko zagłosujcie na nas….

CZY WY NAPRAWDĘ MYŚLICIE, ŻE LUDZIE W TO UWIERZĄ?!?

      Wybory zbliżają się wielkimi krokami – burmistrz jednak walczy do końca! Podczas uroczystości na Wykusie nie przeszkadzała mu jego PO-wska przynależność polityczna – chętnie pozował do zdjęć z Panią Wojewodą Agatą Wojtaszek (PiS) i z Panią Poseł Anną Krupką (PiS). Jak to mówią – TONĄCY BRZYTWY SIĘ CHWYTA... 


Jan B.

Od Redakcji: Treść poprzednich listów (bez nazwisk autorów) udostępniliśmy władzom samorządowym naszej gminy, prosząc o ustosunkowanie się do poruszanych w nich spraw. Niestety, władze gminy Bodzentyn nie skorzystały dotąd z takiej możliwości.

Bagatelizowanie poważnej sprawy

(12.07.2016)

W gminie Bodzentyn trwa ożywiona dyskusja wokół pisma Pani Wojewody do Rady Miejskiej, informującej o podejrzeniu złamania przez urzędującego burmistrza ustawy samorządowej zakazującej łączenia tej funkcji  z zatrudnieniem w administracji rządowej (w tym konkretnym przypadku w Świętokrzyskim Parku Narodowym). Z jednej strony słychać argument, ze „to powszechna praktyka”, oraz, ze „prawo jest mało precyzyjne”, z drugiej zaś zwraca się uwagę na sensowność istniejącego zakazu. Świadczą o tym bieżące  wydarzenia.

Gmina Bodzentyn sąsiaduje ze Świętokrzyskim Parkiem Narodowym, mając z nim wiele wspólnych interesów, niestety także rozbieżnych, wymagających negocjacji i kompromisów.  Przykładem jest sprawa uruchomienia parku miejskiego u podnóża góry zamkowej, czy inwestycji w otulinie Parku Narodowego. Wraz z wyborem pracownika ŚPN na burmistrza Bodzentyna, nastąpiła dobra koniunktura do współpracy, bowiem gospodarzem gminy został urzędnik posiadający optykę z obu stron, znający obiektywne realia koegzystencji samorządu i ŚPN. Warunkiem jednak jest pełna autonomia burmistrza, zerwanie bezpośrednich  więzów zależności z dotychczasowym pracodawcą.  Urlop bezpłatny, z jakiego korzysta burmistrz, takiej autonomii nie daje, bowiem sugeruje powrót na dawne miejsce pracy, a więc krępuje przy podejmowaniu trudnych konfliktogennych decyzji. W tym właśnie miejscu i kontekście widać sens  takiego, a nie innego zapisu ustawy samorządowej o zakazie łączenia funkcji. Próba dezawuowania  tego zapisu, twierdzenie, ze „nic poważnego się nie stało”, że to „martwy przepis” jest poważnym nieporozumieniem, świadczącym o nie rozumieniu istoty samorządności. Wreszcie przykład z ostatnich dni. W ŚPN nastąpiła zmiana kierownictwa – zdymisjonowano dotychczasowego dyrektora. Prawie natychmiast zatrudnił go były podwładny i burmistrz Bodzentyna w jednej osobie.  Przyjęto go na miejsce po zwolnionym pracowniku (uzasadnieniem zwolnienia była redukcja etatu, który teraz … przywrócono). W obronę zagrożonego wygaszeniem burmistrza zaangażowały się osoby, które na zewnątrz gminy występują jako zwolennicy obecnej formacji, używając argumentu, że burmistrz jest co prawda z PO, ale przyjazny PiS… Oczywiście, że jest przyjazny wobec  tych konkretnych osób, jednej dając dorobić na wykładach okolicznościowych, innej obiecując kanalizację.  Tymczasem dorabianie do powyższej sprawy bieżącej polityki, w dodatku przez osoby osobiście zainteresowane jej rozmyciem, jest oczywistym nieporozumieniem. Burmistrz ewidentnie złamał prawo, nie rozwiązując z instytucją państwową stosunku pracy w ciągu 3 miesięcy od wyboru (i nawiasem mówiąc nie zrobił tego do tej pory), czym naraził dobra chronione tym zapisem – interes wspólnoty samorządowej, czego powyżej starałem się dowieść.

J.W.

 

 

PUK Bodzentyn – ukonstytuowane

(10.07.2016)

Decyzją  władz samorządowych gminy Bodzentyn rozpoczęło działalność Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Bodzentynie. Zajmie się gospodarką wodno – ściekową na terenie naszej gminy. Kapitał zakładowy nowej spółki wynosi 50 tys. zł.. 

Prezesem zarządu został Mirosław Kimla, zaś członkami rady nadzorczej: Dorota Nowak – Wierzbińska z Leśnej (Warszawy), Jadwiga Głowienka ze Świętej Katarzyny i Marzena Rubak z Wilkowa.

O poborach  zarządu i dietach członków rady nadzorczej poinformujemy w późniejszym terminie. Na mieście trwają obecnie zakłady o pierwsze decyzje spółki – czy będzie to podwyżka cen wody o 20%, czy tylko 10%?  Prawdopodobnie przyjęta zostanie opcja stopniowego przyzwyczajania mieszkańców do „cen rynkowych” wody i ścieków.

Aktualizacja

(12.07.2016)

Prawdopodobnie, pobory prezesa zarządu pokrywają się z sumą zasugerowaną w opublikowanym liście do redakcji. Członkowie rady zaś pobierają dietę w wysokości 1/10 poborów prezesa. Nadmienić również trzeba, że w zdecydowanej większości  członkowie  rady i sam prezes mają stosowne przygotowanie do pełnienia tych funkcji, a ich wykorzystanie w interesie mieszkańców (albo tez nie) jest dopiero kwestią czasu.

 

Urząd  dalej miejscem schronienia dla swoich

(11.07.2016)

Burmistrz Skiba z początkiem tego miesiąca zatrudnił swojego byłego szefa, dyrektora Świętokrzyskiego Parku Narodowego, w Urzędzie Miasta i Gminy Bodzentyn. Stracił on posadę dyrektorską w związku ze zmianą kierownictwa Parku. Skiba potwierdził w ten sposób sensowność zakazu łączenia funkcji samorządowej (np. burmistrza) z funkcją państwową (np. pracownika Parku), który to zakaz złamał i ma z tego tytułu poważne problemy. Wywiązuje się oczywista zależność służbowa, która sprawia, że decyzje personalne burmistrza mogą mieć pozamerytoryczny charakter. Były dyrektor Parku, sympatyzujący z formacją, która straciła władzę, musiał ustąpić miejsca sympatykom nowej formacji rządzącej. Skiba, członek PO, ma spore doświadczenie w dawaniu schronienia współtowarzyszom partyjnym, którzy znaleźli się w kłopocie. Są to zwykle ludzie spoza gminy Bodzentyn (np. z Kielc, czy jak teraz z Zagnańska), ale mieszkańcy Bodzentyna mają obowiązek płacić podatki i siedzieć cicho. Czyżby musieli przejść okres kwarantanny, swoistej resocjalizacji ze strony samorządowców i urzędników z Daleszyc, Zagnańska, Pawłowa i Kielc? Myślę, ze Bodzentyn niejednokrotnie udowodnił, że poniżanie i dyskryminacja tu nie przejdą. Na zebraniach wiejskich, min. w Wilkowie, przedstawiciele władz zarzucają radnemu Kołomańskiemu, że „trzyma z Bodzentynem”. Przyznają się w ten sposób do ordynarnego dzielenia mieszkańców  gminy i do traktowania Bodzentyna jako obszaru drugiej kategorii.

Nowy pracownik UMiG z dyrekcji Parku  ma odpowiadać za pozyskiwanie funduszy europejskich. To już chyba trzeci wybitny specjalista w tej dziedzinie zatrudniony przez Skibę, tylko tych pozyskanych środków tyle, co na lekarstwo.

Piotr Opozda

powered by QuatroCMS